Archiwum grudzień 2003


gru 28 2003 Krótko i nie na temat :)
Komentarze: 0

Ja to mam dobrze - nawet nie musiałem składać nikomu blogożyczeń bo i tak tu nie zaglądacie :) A ile to zaoszczędzonego wysiłku... :)
Wesołe jest życie staruszka! Nom... tylko że ja jeszcze młody jestem :) Więc muszę poczekać aż będzie wesoło... ale to szybko minie, jak z bicza trzasnął i po krzyku :)

Zaraz po wolnych dniach (a został mi jeszcze tydzień) będę miał 2 kolokwia... potem jeszcze jedno... i nawet jakiś egzamin... :) Niech mnie ktoś zmotywuje do nauki bo będzie nieciekawie :/ A tak szczerzę mówiąc to te studia (IiE na WNEiZ na USie) są do pupy. Serdecznie odradzam tego kierunku :) Ostrzegam Was zanim popełnicie ten sam błąd co ja :) (kto wie, może czyta to jakiś przyszły student...)

mcfly : :
gru 22 2003 Krótko i na temat :)
Komentarze: 0

Beka dzisiaj była :)

Ale nie chce mi się rozpisywać :)

Pozdrówki :)

mcfly : :
gru 10 2003 Czekając na rozkruta...
Komentarze: 4

Ludzie mają różne wady... ale od jakiegoś czasu najbardziej wkurza mnie BRAK PUNKTUALNOŚCI... po prostu szkoda słów...

Bohaterowie:
algebra liniowa - pewien przedmiot wykładany na zadupiu zwanym WNEiZ US (czyli mój zakichany uniwer)
rozkrut - $(*$(*$# @$@# @% facet który "prowadzi" ( ! ) z nami ćwiczenia z owej algebry
zegarek - niezmiernie przydatna rzecz, wynaleziona wieki temu, której owy rozkrut nie posiada! I biada mu za to!

Opis sytuacji:
1. Angielski kończy się o godzinie 11:30, idziemy na algebrę
2. Czekamy na tego przygłupa rozkruta... czekamy... czekamy... nogi wrastają nam w ziemię... zapuszczamy korzenie... obrastają nas pajęczyny... zdychamy z nudów...
3. Godzina 12:45 - przychodzi ten ^#%$@# rozkrut i mówi (UWAGA!!!) sory, teraz nie mogę prowadzić zajęć, poczekajcie do 14
4. SZLAG nas trafia i krew zalewa! Ale czekamy...
5. Godzina 14:00 - idziemy pod salę... znowu czekamy (specjalnie to powtarzam, aż do znudzenia!)
6. Godzina 14:20 - przychodzi jakaś baba i mówi że rozkruta NIE BĘDZIE!!!

Podsumowanie:
Czekaliśmy na tego @#$%$# prawie 3 godziny! Olał nas... za tydzień mamy kolokwium z algebry... dzisiaj miał powiedzieć co na nim będzie... miał dać przykładowe zadania...

Wniosek:
KIJ MU W OKO!!! Niech się wali! Mam ochotę go rozszarpać! Przez niego straciłem pół dnia! Mogłem kilka godzin wcześniej być w domu, ale ten #$%$# kazał czekać!

Ps. Pewnie bał się że go spalimy na stosie za takie spóźnienia, więc dlatego wysłał jakąś babę żeby nas poinformowała że koleś już nie przyjdzie
Ps2. To nie ja wrzasnąłem na cały korytarz: "ja go zaaaaabiiiiijęęęęęęęę!!!" :D

mcfly : :
gru 09 2003 W klonach siła!
Komentarze: 2

Yo ludzie! :D

Primo - pozdrowienia dla faceta od informy - mega luzaka, u którego ściągi latały aż furczało :) (aha, bo dzisiaj było koło)

A tak trochę bardziej szczegółowo - facet dzieli jakieś 150 osób na 3 grupy, ja na szczęście (dlaczego na szczęście to później) byłem w ostatniej :) Wchodzi grupa nr 1, pisze, wychodzi, podaje nam pytania, wchodzi grupa 2, pisze, wychodzi, mówi że pytania były takie same, wchodzi grupa 3 (m.in ja :) ), PRZEPISUJE wszystko ze ściąg, wychodzi :D No i na tym polega szczęście bycia w ostatniej grupie :) W końcu mówią: ostatni będą pierwszymi :)

Secundo - McSprinter z colą i frytki! - tak można od dzisiaj wołać w knajpkach ;) A to dlatego że "trochę" śpieszyłem się na pociąg :) Ale zdążyłem! Ha!

Ps. Że też wcześniej nie wpadłem na taki pomysł... tzn. żeby poruszać się szybciej niż spacerkiem, gdy śpieszę się na pociąg :)

mcfly : :
gru 01 2003 Kółko graniaste
Komentarze: 5

Kółko graniaste jest niezbyt kanciaste, a ja dzisiaj miałem koło (dla niekumatych - kolokwium) z informy. Załamać się można! Ja, super mega arcy spec od kompów ledwo napisałem :) A ponieważ muszę na kogoś zwalić całą winę, to wszem i wobec oskarżam mojego faceta od infy! Zresztą koleś powymyślał takie bzdury że się wymiotować chce (żeby nie powiedzieć bardziej dosadnie) :) A, kit z nim!

 

Ps. Hańba będzie jeśli nie zaliczę tego koła :D

Ps2. I niech mi nikt nie marudzi że notka jest za krótka bo uduszę! :)

mcfly : :